Pierwszy weekend lipca w Leszczach to na Kujawach dzień pachnący lawendą i pełen kulinarnych aromatów, oczywiście z dodatkiem lawendy. Wszystko za sprawą Karoliny Gronkowskiej. To ona, zainspirowana prowansalskimi klimatami, otaczająca się przedmiotami w lawendowych barwach i zapachach, założyła wielkie lawendowe pole na Kujawach.
W tym roku po raz drugi odbył się Festiwal Lawendy.
Były warsztaty kulinarne z zastosowaniem tej przyprawy - w praktyce do ciast owocowych i bułeczek, o innych zastosowaniach uczestnicy dowiedzieli się z opowiadań. Dania z aromatycznym dodatkiem można było też kupić na stoiskach prowadzonych przez panie z okolicznych Kół Gospodyń. Goście Festiwalu mogli spróbować pierogów z serem i lawendą, lawendowych muffinek, wypić napoje owocowe z dodatkiem aromatycznych fioletowych gałązek.
Karolina pokazała, jak podczas destylacji z olejku lawendowego uzyskać wodę lawendową. zyskując bonus w postaci wody lawendowej pokazała pani Karolina przy pomocy męża.
Na zewnątrz panie oblegały stoisko z wiankami, każda chciała upleść sobie fioletowy wieniec z dodatkiem polnych kwiatów. Nie mniejszym powodzeniem cieszyły się warsztaty fotograficzne na malowniczych polach lawendy. Były też plecione fusetki z kolorowych wstążek i gałązek lawendy.
Lovenda Kujawska to zdecydowanie jedno z najniezwyklejszych miejsc, i to nie tylko w kraju!