Lato przeplatane deszczem i upałem to pora największego występowania kleszczy. Ponieważ nie jesteśmy w stanie unikać stawania im na drodze, powinniśmy wiedzieć, jak sobie z nimi radzić.
Kiedy już nas kleszcz dopadnie, jego usuwanie nie zawsze jest łatwe. Podpowiadamy więc, jak to zrobić w kilku krokach. Jeśli jednak mamy obawy, czy sobie z tym poradzimy, powinniśmy w tym celu odwiedzić najbliższa przychodnię.
1. Przy wyjmowaniu pajęczaka nie możemy dopuścić do jego wymiotów i musimy usunąć go w całości - w przeciwnym razie wzrasta ryzyko zakażenia przenoszonymi przez niego chrobotwórczymi drobnoustrojami.
2. Wbitego w skórę pajęczaka nie wolno smarować żadnym tłuszczem, sokiem z cebuli ani czymkolwiek innym.
3. Aby pozbyć się pasożyta, chwytamy go tuż przy skórze i zdecydowanym ruchem wyciągamy w kierunku prostopadłym do miejsca wbicia. Do wyciągania służą dostępne w aptekach szczypce, lasso, pompka czy kleszczołapki.
Nie wykręcamy go bo grozi to ukręceniem i pozostawieniem części jego aparatu gębowego w ciele. Trzeba też uważać, by nie nacisnąć na jego opity odwłok – nie wolno dopuścić, by pajęczak zwrócił zawartość treści pokarmowej. Wtedy ryzyko zakażenia drobnoustrojami znacznie wzrasta.
4. Ranę należy przemyć środkiem odkażającym.
5. Musimy sprawdzić, czy pasożyt został usunięty w całości. Dobrze przy tym skorzystać ze szkła powiększającego. Jeśli w miejscu ugryzienia widoczne są czarne punkciki, należy jak najszybciej skorzystać z pomocy lekarza.
6. Wyjętego kleszcza włóżmy do szklaneczki z niewielka ilością alkoholu, by się zatopił. Nie zgniatajmy go, by nie narażać siebie na kontakt z wypita przez niego krwią.
Ewelina Cisłak