Najnowszy numer Gospodyni już w sprzedaży:)   




Użyj słońca bezpiecznie Powrót do listy

Latem kąpieli słonecznych nie sposób uniknąć. Oprócz tych, na które świadomie się decydujemy, zażywamy też regularnie tych mimowolnych. I jedne, i drugie wymagają od nas zachowania zasad bezpieczeństwa.

Bez słońca zwyczajnie byśmy nie przetrwali. Żywimy się roślinami, które bez niego by nie istniały, albo też zwierzętami, które zjadają te rośliny. Słońce jest też nam niezbędne do syntetyzowania witaminy D, która odpowiada za wiele ważnych funkcji organizmu. Jeśli dostarczymy skórze za mało promieni słonecznych, ciało nie wyprodukuje jej, co może się odbić na przykład na stanie naszych kości. Witamina D jest bowiem niezbędna do właściwego przyswajania wapnia. Właśnie z tego powodu potrzeba nam, nie tylko w letnich miesiącach, kontrolowanej ekspozycji na słońce bez użycia preparatów ochronnych. Kremy z filtrem nie przepuszczają bowiem tych promieni, które wspierają produkcję witaminy. Specjaliści twierdzą, że w tym celu najlepiej stosować nie dłuższe niż 30-minutowe kąpiele słoneczne bez ochrony 2–4 razy w tygodniu. Mniej słońca wystarczy tym na plażach w Ameryce, więcej trzeba będzie mieszkańcom Europy Północnej, podobnie jak osobom o ciemnej karnacji.

Słońce należy traktować jak potężne lekarstwo, ale wywołujące czasem niebezpieczne efekty uboczne. Należy więc dozować je jak lek – w najmniejszych niezbędnych dawkach. Kiedy już „złapiemy” leczniczą dawkę jego promieni, na przyjęcie pozostałych musimy uzbroić się w kremy z filtrem. Częstym błędem jest nakładanie zbyt małej ilości preparatu. Szacuje się, że na całe ciało potrzebujemy 5–6 łyżeczek kremu – nie żałujmy go. Naszej czujności niech nie usypia też wysoki faktor. On po prostu trochę skuteczniej chroni przed powstaniem poparzenia. Krem z filtrem, bez względu na wysokość współczynnika, należy nakładać kilkakrotnie. Specjaliści zalecają aplikację co dwie godziny, jeśli przebywamy bez przerwy na powietrzu, niekoniecznie cały czas w pełnym słońcu. Taki krem z filtrem należy też nałożyć ok. 30 min. przed wyjściem na słońce. Jasnym cerom poleca się te z faktorem co najmniej 30.

Uwaga! Część producentów chwali się współczynnikiem „50+”. Nie ma jednak naukowych dowodów, aby taki filtr był skuteczniejszy od pięćdziesiątki. Jeśli zapomnimy o nałożeniu kremu z filtrem, np. podczas pracy w polu czy ogrodzie, poparzenie gwarantowane. Powinniśmy go za wszelką cenę unikać, nie tylko ze względu na dyskomfort (pieczenie, swędzenie). Takie spieczenia skóry, zwłaszcza jeśli mają miejsce w młodym wieku, mogą w późniejszych latach skutkować rakiem skóry. Poza tym częsta ekspozycja na działanie promieni ultrafioletowych powoduje przedwczesne starzenie się skóry, a także pojawianie się blizn i zmarszczek.

Podczas upałów pamiętaj:

  • nie zasypiaj na słońcu bez ochronnego kremu,
  • podczas pracy noś nakrycie głowy,
  • zakładaj jasną, przewiewną odzież z długim rękawem,
  • wzmocnij „wewnętrzne filtry”, jedząc tłuste ryby, zielone warzywa i owoce, w tym borówki, jagody, maliny i jagody goji.
  • pij więcej napojów (nie bardzo zimnych); uzupełniaj też sole i minerały, pijąc np. wysokozmineralizowane wody; unikaj kawy

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Co znaczy liczba na etykiecie

Preparaty zawierające filtr opatrzone są napisem SPF i liczbą. Angielski skrót oznacza „współczynnik ochrony przeciwsłonecznej”, a liczba mówi o tym, o ile później unikniemy poparzenia, stosując filtr, niż doznalibyśmy go, nie nakładając nic na skórę. Najwyższe współczynniki osiągają poziom 50 i nieco więcej. Oznacza to, że jeśli przebywając na słońcu bez kremu, spiekamy zwykle skórę po godzinie, to po użyciu preparatu wydarzy się to po pięćdziesięciokrotnie dłuższym czasie.

 Karolina Kasperek