Najnowszy numer Gospodyni już w sprzedaży:)




Wiejskie gospodynie pielęgnują wigilijne tradycje Powrót do listy

Wieczór wigilijny ma w sobie  magiczną moc. Niesie powagę, a jednocześnie wielką radość z bliskich narodzin Chrystusa. Dobrze o tym wiedzą panie z kół gospodyń, dlatego pielęgnują świąteczne tradycje.

 

W dawnej Polsce wigilię Bożego Narodzenia uważano za dzień, który miał decydować o całym roku. Należało zatem przeżyć go w spokoju i wzajemnej życzliwości.

Ważnym elementem tych świąt jest pięknie przystrojona choinka, bez której trudno wyobrazić sobie Boże Narodzenie. W Polsce zwyczaj ubierania drzewka pojawił się dopiero w XIX w., głównie w miastach, dopiero później rozszerzył się na całą Polskę. Wcześniej domy ozdabiano tylko gałązkami jodły, świerku lub sosny. Przyozdabiano je – tak jak teraz choinki – ozdobami zrobionymi własnoręcznie ze słomy, bibuły, szyszek. Przestrzeganym w większości przez rolników zwyczajem jest, aby wszystkie prace w gospodarstwie, również te związane z obrządkiem zwierząt, zakończyć przed zmrokiem. Na ten niezwykły wieczór każdy musi się odświętnie ubrać, a gdy na niebie pojawi się oczekiwana przez wszystkich pierwsza gwiazda, czas zasiąść do wigilijnej wieczerzy.

Grzyby ususzyć i kapustę wcześniej zakisić

Zanim jednak nadejdzie ten piękny czas Wigilii i świąt, jak Polska długa i szeroka trwają przygotowania. Na naszej polskiej wsi czas ten jest okresem bardzo wytężonej pracy, którą zacząć trzeba o wiele wcześniej. Pani Izabela Cieleban-Dzierżan – wiceprzewodnicząca Zarządu Powiatowej Rady KGW w Kłobucku – opowiada, jak wyglądają przygotowania do świąt w ich podczęstochowskim regionie.

– Obecnie we wszystkich kołach gospodyń naszego powiatu trwa intensywna praca. Zakończył się już zbiór grzybów leśnych, jednego z podstawowych składników dań na wigilijne stoły. U nas zbiera się głównie borowiki, podgrzybki i maślaki. Nasze gospodynie ususzyły owoce: śliwki, gruszki, jabłka na kompot i zupę owocową na wieczerzę wigilijną. Staramy się nie kupować tych produktów, które możemy przygotować w domach same.

Jak mówi pani Izabela – borowiki i podgrzybki posłużą do przyrządzenia smacznej, pachnącej zupy grzybowej oraz do pierogów i uszek. Grzyby zostaną też dodane do krokietów i bigosu. Poszatkowana kapusta już kisi się w kamiennych garnkach i beczkach, ponieważ zgodnie z tradycją ich regionu kapusta musi być ukiszona jeszcze przed Świętem Zmarłych.

– Spora ilość kapusty kiszonej będzie wykorzystana do przygotowania pysznej kapusty z grochem, obowiązkowo postnie „zaprawionej” olejem, i do wspaniałego świątecznego bigosu. Gospodynie przygotowały również przetwory z warzyw i owoców na zimę, których część też zostanie użyta do potraw – dodaje pani Izabela.

Stało się już tradycją, że poszczególne koła gospodyń przygotowują się aktywnie do prezentacji świątecznych dań na organizowanych w powiatach i województwach prezentacjach stołów bożonarodzeniowych. W związku z tym przeglądają swoje sprawdzone już przepisy albo wyszukują inne, nierzadko dawne, by jak co roku zaskoczyć czymś wspaniałym, najlepiej staropolskim daniem lub wypiekiem. Gospodynie prześcigają się w pomysłach i wykonaniach zwłaszcza serników, makowców i pierników.

- Wiele czasu kobiety poświęcają na wykonywanie elementów dekoracyjnych - kontynuuje pani Iza. Robią serwetki, gwiazdki, aniołki, choineczki itp. Używają do tego różnych materiałów, stosując różne techniki. W naszym regionie najczęściej ozdoby wykonujemy z kordonka, bibuły, słomy, wiórów osikowych, orzechów, masy solnej, mchu i szyszek.

Rękodzieło ładniejsze niż plastikowe świecidełka

W dzisiejszych czasach, kiedy na każdym kroku spotyka się sztuczne błyskotki i masowo produkowane bombki, bałwanki, serwetki czy obrusy, takie własnoręczne wyroby zyskują w oczach innych uznanie i rangę arcydzieła. A ile przy ich wytwarzaniu można wykazać twórczej inwencji!

- Nic dziwnego zatem, że nasi najmłodsi - dzieci czy wnuki - przyglądają się, jak to robimy, i próbują nas naśladować - kontynuuje pani Izabela. - To cieszy, bo widzimy, że trwa nasza ludowa tradycja, która mam nadzieję, przez naszych następców będzie też kultywowana. Dodać muszę, że często prace te wykonujemy wspólnie, podczas naszych organizacyjnych spotkań, bo w grupie i raźniej, i przyjemniej. Zaspoły i kapele ludowe istniejące przy KGW w przedświątecznym okresie przygotowują również repertuar kolęd i pastorałek.

Coraz częściej zdarza się, że Koła Gospodyń Wiejskich zapraszane są na okolicznościowe wystawy i pokazy do pasaży handlowych i hipermarketów. Stoiska i występy zespołów śpiewających są tam wówczas oblegane przez osoby robiące akurat zakupy, gdyż ludziom podobają się ozdoby rękodzieła ludowego i oferowane wiejskie wyroby, a jak mówią: "na święta musi być prawdziwa wiejska, smaczna i pachnąca szynka".

Czas spotkań przy opłatku

Członkinie kół gospodyń i stowarzyszeń w okresie przedświątecznym organizują okolicznościowe spotaknia przy opłatku dla swoich członkiń i zaproszonych gości. Spotkanie takie odbywają się zazwyczaj w świetlicach wiejskich lub GOK-ach.

Na spotkaniach opłatkowych nie omawia się, jak to zazwyczaj bywa, spraw organizacyjnych czy problemów życia codziennego na wsi. Spotkania te charakteryzują się miła, rodzinną atmosferą, bo też kobiety dobrze się znają i są dla siebie niemal jak siostry. W bożonarodzeniowy nastrój wprowada najpierw współna modlitwa, czasem odczytanie fragmentu z Pisma Świętego oraz podzielenie się opłatkiem.

Zdarza się, że przy składaniu życzeń łezka zalśni w niejednym oku tam, gdzie wśród uczestniczek zabraknie kogoś, kto juz odszedł. Po wspólnie przygotowanej i wspólnie spożytej wiecierzy następuje odśpiewanie kolęd, a niekiedy też odbdarowanie się nawzajem drobnymi upominkami. Zdarza się też, że na te spoktania przychodzą nie tylko członkinie organizacji, ale i ich rodziny.

Takie właśnie spotkania i wspólne przeżywanie ważnych uroczystości i świąt są niejednoktornie siłą napędową kół gospodyń, tej najstarszej w Europie organizacji kobiet wiejskich, ktora od blisko 150 lat krzewi ludową i narodową tradycję.

Jarosaław Poszepczyńśki

Galeria zdjęć