Każda z nas doświadczyła przynajmniej raz w życiu nerwowego nastroju na kilka dni przed spodziewaną miesiączką. Łatwo wtedy wytrącić nas z równowagi, wprawić w kiepski nastrój, przyprawić o nagły szloch. Nauka przyznała nawet temu zachowaniu osobną nazwę. To zespół napięcia przedmiesiączkowego.
Trzydziestolatki z dziećmi
Badania mówią, że w ciągu całego życia aż 90% z nas doświadcza tej przypadłości przynajmniej przez jakiś czas. Często przypisuje się wszelkie dolegliwości towarzyszące miesiączce lub ją poprzedzające temu zespołowi. To nadużycie. W rzeczywistości na zespół napięcia przedmiesiączkowego cierpi 20–30% kobiet. Z obserwacji wynika, że przypadłość jest najbardziej dotkliwa w czwartej dekadzie życia, ale dotyka już dwudziestolatek. Badania wskazują też, że narażone na niego są bardziej kobiety posiadające przynajmniej jedno dziecko, a także te, u których w rodzinach pojawiała się depresja. Ale aż 3–8% kobiet cierpi na ciężką postać zespołu napięcia przedmiesiączkowego, zwaną przedmiesiączkowymi zaburzeniami dysforycznymi.
Płaczemy, boimy się i gniewamy
W zespole napięcia przedmiesiączkowego mieści się niezwykle wiele objawów i mogą się różnić czasem trwania i intensywnością z cyklu na cykl. Wśród najczęstszych, związanych z nastrojem, znajdują się złość i drażliwość, a także lęk, napięcie, obniżenie nastroju, jego wahania i płaczliwość. Ale zespół napięcia przedmiesiączkowego to nie tylko dolegliwości psychiczne. Sporo dotyka także ciało. Czujemy się zmęczone, mamy wrażenie, że puchniemy (z powodu zatrzymania płynów w organizmie), przybieramy na wadze, bolą nas piersi i pojawia się albo nasila trądzik. Mamy kłopoty ze snem – śpimy krótko albo za długo, a do tego rzucamy się z lwim apetytem na jedzenie. Te objawy to jednak nie zawsze zespół napięcia przedmiesiączkowego. Tak wyglądać mogą również depresja, niedoczynność tarczycy czy zespół jelita drażliwego. Dlatego jeśli objawy towarzyszą nam często albo są dotkliwe, warto odwiedzić lekarza.
Do dziś naukowcy nie wiedzą, co wywołuje przykre i trudne do opanowania objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Nie istnieje więc żadne naukowe uzasadnienie dla jakiejkolwiek terapii tego zespołu. Podejrzewa się, że jest to wynik zmian w stężeniu hormonów płciowych albo też skutek ich interakcji z wydzielanymi w mózgu substancjami przewodzącymi impulsy nerwowe, czyli tzw. neuro- transmiterami. Nie stwierdzono natomiast żadnego związku między występowaniem tych objawów a rodzajem osobowości czy też stopniem przeżywanego akurat stresu.
Co robić, kiedy na kilka dni przed okresem czujemy się jak tykające bomby? Za najskuteczniejsze terapie uchodzą ćwiczenia fizyczne, wykluczenie z diety soli, ograniczenie do minimum spożycia kofeiny, odstawienie papierosów i alkoholu, a także cukru. Niektóre badania sugerują, że suplementacja wapniem i magnezem może w pewnym stopniu złagodzić dolegliwości poprzedzające miesiączkę.
Karolina Kasperek