Najnowszy numer Gospodyni już w sprzedaży:)




„Gospodyni” dla gospodyń Powrót do listy

Tysiące miłośniczek i miłośników ogrodów, a wśród nich nasze Czytelniczki, zjechało w pierwsze gorące marcowe przedpołudnie na poznańskie targi Gardenia. Przyjechały z różnych stron Polski, by zobaczyć, co nowego słychać w branży ogrodniczej i poszukać pomysłów na zmiany w swoim ukochanym zielonym zakątku. Tłumnie też odwiedzały nasze stoisko.

 

Miniogródek z ziołami otrzymywały od nas w prezencie wszystkie Czytelniczki, które zdecydowały się na roczną prenumeratę „Gospodyni” w czasie Gardenii. Dużym powodzeniem cieszyły się również zestawy nasion: mieszanki letnich kwiatów i ziół. Te drobne upominki nasze hostessy wręczały wszystkim tym paniom, które zainteresowane były naszym newsletterem. W sumie w ciągu trzech targowych dni rozdaliśmy setki prezentów.

Spotkanie na Gardenii

– Znam „Gospodynię” od lat. Czytała ją moja mama. A od jakiegoś czasu kilka prenumerat zamawia dla nas gminna Rada Kół Gospodyń w Brudzewie. Ale nie zawsze dla mnie starcza. Teraz będę miała swoją. Tym bardziej, że czytam ją od deski do deski. Zaczynam od przepisów. Zawsze się sprawdzają. Interesują mnie również historie kobiet i oczywiście ogród – wylicza Barbara Kaszyńska, jedna z naszych nowych prenumeratorek.

Z tą opinią zgadza się również Halina Karbowa, nasza Czytelniczka, koleżanka z koła pani Barbary.

 – Czytamy „Gospodynię”, bo my wszystkie jesteśmy gospodyniami. To pismo dla nas. Porusza sprawy ważne dla wszystkich kobiet żyjących na wsi. Nie ma drugiego takiego – zapewnia pani Halina.

Panie przyjechały na targi wraz z grupą kilkunastu kobiet działających w kołach gospodyń na terenie gminy Brudzew. Przy naszym stoisku spotkały koleżanki z innego koła gospodyń.

– Poznałyśmy się rok temu na zjeździe w Licheniu. W tym roku też się wybieramy. Bo to miejsce w sam raz dla nas – przekonuje pani Halina.

Była na targach po raz pierwszy

– Zaskoczył mnie ogrom oferty. Tyle tu kwiatów, roślin i warsztatów. Na każdym ze stoisk tyle się dzieje, więc i ja skorzystałam z okazji. Oddałam głos w konkursie Inspiracje- -Aranżacje, gdzie prezentowane były niezwykłe ogrody. Najbardziej przypadła nam do gustu aranżacja numer sześć – wyjaśnia pani Barbara.

Ten numer był przypisany pracowni architektury krajobrazu „Galeria zieleni", która zaprezentowała urokliwy zielony zakątek. Inspiracją dla niego był wiersz autorstwa Jana Brzechwy „Kaczka dziwaczka”. Były więc w nim kaczki, rzeka i pływajaca ławka z oparciem z książek. Skąd wzięły się książki w tym ogrodzie? Tegotoczny konkurs Inspiracje-Aranżacje odbył się bowiem pod hasłem „Ogród z ksiażką”. Jak co roku zorganizowany został przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Twórców Ogrodów. Wzorem lat ubiegłych budowa aranżacji odbywa się w pierwszym dniu targów, na oczach zwiedzających. Zaś zwycięzców konkursu wyłoniła publiczność w drodze głosowania.

Z „Gospodynią” do teatru

Sobotni przyjazd do Poznania był dla gospodyń z kół nie tylko pretekstem do odwiedzenia targów, ale również okazją do obejrzenia spektaklu teatralnego.

– Po targach wybieramy się na wspólny obiad, a wieczorem idziemy do Teatru Nowego. Mamy bilety na spektakl „Obsługiwałem angielskiego króla” – wyjaśnia pani Halina.

Panie wybrały tę sztukę, bo lubią czeski humor. A tego w teatralnej adaptacja w reżyserii Piotra Cieślaka nie brakuje i świetnie obrazuje niezmienny od lat styl bycia czeskiego społeczeństwa. Czego jeszcze mogą się spodziewać po spektaklu?

„Od pikolaka, handlującego gorącymi serdelkami na dworcu, po wytwornego obera luksusowego hotelu z odznaczeniem cesarza Abisynii w biografii – historia życia Jana obfitowała w pagórki i zakręty” – napisał na łamach „Głosu Wielkopolskiego” w recenzji spektaklu Jacek Sobczyński. Głównym jej bohaterem jest Jan Dziecię. To postać przed laty stworzona przez Bohumila Hrabala i opisana w książce „Obsługiwałem angielskiego króla”.

– Cieszy nas, że miałyśmy okazję spędzić dzień w stolicy Wielkopolski, bo rzadko mamy czas, by wyrwać się z domu – podsumowała pani Halina.

Dorota Słomczyńska

 

 

 

Galeria zdjęć