Raz w roku, w pierwszy weekend września, w maleńkich Strzelcach Dolnych robi się tłoczno. A to za sprawą dziesiątkek tysięcy smakoszy węgierkowych powideł. Przyjeżdżają do tej malowniczo położonej w dolinie Wisły wsi, by spróbować specjalności regionu i na własne oczy zobaczyć, jak powstają tradycyjne Strzeleckie Powidła, dwukrotnie nagrodzone „Perłą” w kulinarnym konkursie.
Gdy Koło Gospodyń Wiejskich ze Strzelec Dolnych nad Wisłą po raz pierwszy zaprosiło gości na publiczny pokaz smażenia powideł śliwkowych, chciało po prostu zarobić na bieżącą działalność. Pieniądze miały więc być wydane na organizację Dnia Dziecka i półkolonie dla najmłodszych. Żadna z dziesięciu działających w kole kobiet nie sądziła, że ich w założeniach kameralna inicjatywa stanie się trwającym dwa dni świętem, które ściąga od piętnastu lat dziesiątki tysięcy ludzi.