Są schorzenia, które nie czynią natychmiast poważnej szkody zdrowiu, ale potrafią być uciążliwe, a nawet „przebierać” się za inne choroby. Tak jest z chorobą refluksową, której podstawowym objawem jest nieprzyjemne odczucie zwane zgagą.
Zgaga, dla specjalistów – refluks. Anglicy mówią na nią heartburn (tzn. palenie w sercu), nazywając w ten sposób jeden z najbardziej dotkliwych objawów – palenie w przełyku lub w okolicy serca. Prawie każdemu z nas zdarzyło się to poczuć przynajmniej raz w życiu. Wielu kobietom na pewno, bo zgaga towarzyszy często zaawansowanej ciąży. Część z nas odczuwa ją regularnie. Jeśli wraz z nią występują też inne, także te trudne do skojarzenia z układem pokarmowym objawy, istnieje prawdopodobieństwo, że cierpimy na chorobę refluksową przełyku, zwaną w skrócie refluksem.
Zgaga i inne
Ci, którym objaw zdarza się po raz pierwszy, mogą nie wiedzieć, że to właśnie ona. Czujesz w klatce piersiowej płomień albo niemiłe pieczenie? Pojawia się po spożyciu konkretnych potraw lub napojów? Jeśli tak, to dopadła cię zgaga. A może towarzyszą temu uczuciu trudności z połykaniem, przewlekły kaszel lub ból brzucha w wyższych jego partiach? Masz wrażenie kluchy w gardle? A może po prostu cierpisz na ciągle obolałe, piekące gardło, tak jakbyś miał infekcję? Takiemu bólowi może też towarzyszyć ciągły suchy kaszel. Kwaśny posmak z tyłu gardła to także jeden z objawów towarzyszących. Jeśli doświadczasz tych symptomów, to całkiem możliwe, że cierpisz na chorobę refluksową. Taka diagnoza jest prawdopodobna, jeśli objawy pojawiają się przynajmniej dwa razy w tygodniu albo też wyraźnie przeszkadzają w codziennych czynnościach.
W przypadku choroby refluksowej mamy do czynienia z tzw. zarzucaniem, czyli cofaniem się soków żołądkowych oraz czasem żółci do przełyku. Kiedy połykamy pokarm, dolny zwieracz przełyku, czyli wiązka mięśni otaczających dolne partie przełyku (tam, gdzie łączy się on z żołądkiem), rozluźnia się, by wpuścić pokarm i płyny do żołądka. Chwilę później, z każdym przełknięciem, zamyka się. Ale czasami ten „zawór” może działać nieprawidłowo, często z powodu słabszych mięśni. Wtedy kwas z żołądka cofa się do przełyku, powodując zgagę.
Refluks nie taki niewinny
Cofanie się treści żołądkowej, jeśli jest częste, podrażnia wyściółkę przełyku, powodując w niej stany zapalne. Z czasem zapalenie doprowadza do zniszczenia wyściółki i mogą pojawić się komplikacje. Jedną z nich jest zwężenie przełyku. Nieustanne niszczenie wyściółki kwasem żołądkowym powoduje jej zbliznowacenie. Blizny skutkują zwężeniem światła przełyku i trudnościami z przełykaniem. W przełyku wskutek działania kwasu mogą też pojawić się drobne rany, czyli wrzody przełyku. Taki wrzód może oczywiście krwawić, powodując ból i utrudniając przełykanie. Zarzucanie treści żołądkowej może też doprowadzić do zmian nazywanych przełykiem Barretta. To sytuacja, kiedy komórki nabłonka charakterystycznego dla żołądka zaczynają zastępować w pewnym miejscu komórki charakterystyczne dla nabłonka przełyku.
Otyły ryzykuje
Nie każdy, kto doświadcza co jakiś czas zgagi, zapadnie na chorobę refluksową. Ale istnieją czynniki, które zwiększają jej ryzyko. Kto musi uważać? Wszyscy, u których stwierdzono otyłość, a także osoby z przepukliną rozworu przełykowego, czyli chorobą polegającą na przemieszczeniu się części żołądka z jamy brzusznej do klatki piersiowej. Ciąża to okres, który też zwiększa ryzyko refluksu. Jest bardziej prawdopodobny u palących, u osób z suchością w jamie ustnej i chorujących na astmę. Bardziej narażeni są także cukrzycy, osoby, które cierpią na opóźnione opróżnianie żołądka oraz z zaburzeniami tkanki łącznej, np. sklerodermią (twardziną).
Prosta diagnoza
Żeby móc leczyć refluks, trzeba go najpierw stwierdzić w badaniu. Często lekarze potrafią zdiagnozować chorobę na podstawie przytoczonych przez pacjenta opisów objawów, zwłaszcza częstej zgagi. Można też przeprowadzić 24-godzinny test mierzący ilość kwasu w przełyku, czyli odczyn pH w jego wnętrzu. Przez nos cieniutki kateter wprowadzany jest do przełyku, a potem przekazuje informacje do znajdującego się na zewnątrz ciała małego komputera. Pomocna oczywiście jest też gastroskopia, czyli badanie wnętrza przełyku i żołądka za pomocą minikamery, a także zdjęcie rentgenowskie po podaniu kontrastu. Wiedzy lekarzowi może dostarczyć też pobranie wycinka przełyku, co pozwala m.in. stwierdzić zmiany w jego tkance.
Leczenie zaczyna się zwykle od leków dostępnych bez recepty. Część leków służy zobojętnianiu kwasu żołądkowego. Należy uważać, by ich nie przedawkować – niektóre z nich mogą powodować biegunkę lub zaparcia. Inne leki mają za zadanie redukować ilość produkowanego kwasu. Te preparaty mają przedłużone działanie – nawet do 12 godzin. Część z nich, choć te już muszą być przepisane przez lekarza, działa tak, że pozwala przełykowi na zregenerowanie się. Niektóre mają też wzmacniać mięśnie dolnego zwieracza przełyku. Jeśli kilkutygodniowe leczenie nie przynosi ulgi, wyjściem może okazać się zabieg chirurgiczny. Zwykle jest wykonywany laparoskopowo i ma na celu wzmocnienie mięśni zwieracza. W Stanach Zjednoczonych stosuje się też innowacyjną metodę z wszczepianiem namagnetyzowanych tytanowych koralików. Taka obrączka otacza zwieracz, a wzajemne przyciąganie się koralików powoduje, że zwieracz pozostaje zamknięty. Przyciąganie jest jednak na tyle słabe, żeby pozwolić swobodnie przemieścić się połkniętemu pokarmowi. Metoda jest ciągle w fazie badań, ale już ujawnia obiecujące efekty.
Karolina Kasperek