„Poźrzadlanki” zebrały we wsi ponad dwa tysiące pustych szklanych butelek. W sumie dwie przyczepy. Zdarły z nich etykiety, umyły, i... potłukły. Ale nie ze złości. Tylko po to, by w ramach warsztatów z mieszkańcami zrobić z nich szklane cudeńka. Tak powstały witrażowe numery na wszystkich domach we wsi. A później zabrały się za witrażowe anioły, grawerowanie i szklaną biżuterię. Dzięki temu rozsławiły wieś nie tylko w gminie, ale i za granicą.
Żeby to wszystko rozkręcić, trzeba było zalegalizować działalność. Tak dwa lata temu we wsi, która ma zaledwie 130 mieszkańców, sześć kobiet założyło Stowarzyszenie Kobiet Wiejskich „Poźrzadlanki”. Jego głównym zadaniem stała się organizacja wioski tematycznej.
– Uznałyśmy, że skoro umiemy robić witraże, to może warto pójść o krok dalej i rozwijać umiejętności związane z obróbką szkła. Bo przecież można z niego robić najróżniejsze ozdoby i dekoracje, które staną się symbolem wioski. Uznaliśmy też, że stowarzyszenie daje możliwość demokratycznych rządów w wiosce i pozyskiwania środków. Brak pieniędzy to zazwyczaj największy hamulec przy działaniu – wyjaśnia Dorota Krauze, prezeska Stowarzyszenia Kobiet Wiejskich „Poźrzadlanki” i jednocześnie sołtyska wsi.
Pozostali mieszkańcy twierdzą, że pani Dorota jest kołem napędowym wioski. Zawsze ma głowę pełną pomysłów. A pogodą ducha zaraża innych, więc gdy trzeba coś we wsi wspólnie zrobić, od razu zbiera się grupa chętnych do pomocy. Wszystko zaczęło się, gdy pani Dorota zapisała się do Europejskiej Akademii Sołtysa. Tam właśnie dowiedziała się o wioskach tematycznych. Swoim pomysłem zaraziła innych. Zadbała też, by stowarzyszenie znalazło się na liście Lokalnych Ośrodków Kompetencji (LOK), co daje mu możliwość uczenia i przekazywania innym wiedzy. Z czasem grupa inicjatywna zgłosiła się do Fundacji Nida, aby móc brać udział w różnego rodzaju szkoleniach i poszerzać swoją wiedzę oraz doskonalić umiejętności.
Poźrzadło znaczy zwierciadło
Tak właśnie powstał „Świat Kolorowego Szkła w Poźrzadle Wielkim”, a do stowarzyszenia zapisały się 22 osoby. Najstarsza członkini, pani Stanisława, ma 83 lata, najmłodsza, Wiktoria – zaledwie 15. Jest też dwóch mężczyzn, zawsze gotowych do pracy.
W ramach działania grupa inicjatywna składająca się z sześciu osób organizuje warsztaty z artystycznego witrażu, szkła biżuteryjnego i malowania na szkle. Część z nich odbywa się na terenie wsi. Wówczas do malutkiego Poźrzadła Wielkiego przyjeżdżają grupy studyjne nie tylko z gminy i powiatu, ale także z zagranicy. Dlatego o stowarzyszeniu mówi się, że rozsławia gminę nawet poza krajem. Wśród gości znalazła się licząca niemal 30 osób grupa z Ukrainy.
– Ukraińcom tak spodobała się nasza wieś i to, jak można u nas spędzać czas, że przyjechali ponownie – podkreśla pani Dorota.
Gros warsztatów to sesje wyjazdowe. Czasem jeżdżą na targi, tak jak to było w przypadku targów Agrotravel w Kielcach, gdzie przed ich stoiskiem ustawiła się kilometrowa kolejka. Bo każdy kto chciał, mógł pod ich czujnym okiem nauczyć się grawerowania na szkle.
Ponieważ celem stowarzyszenia jest promocja wsi, „Poźrzadlanki” wyjeżdżają do szkół podstawowych oraz gimnazjalnych w gminie, aby rozreklamować warsztaty związane z obróbką szkła.
Po ostatniej wizycie w wytwórni bombek stowarzyszeniu przyszedł do głowy kolejny pomysł.
– Przymierzamy się do organizacji następnych warsztatów. W ich ramach chcielibyśmy najpierw się nauczyć, a następnie uczyć innych dekorowania bombek – zdradza pani Dorota.
Choć szklane, niekruche
Chcąc, by wizytówką wsi stało się szkło, stowarzyszenie wspólnie z mieszkańcami odrestaurowało stare i niechciane betonowe klomby. Zniszczone ogromne misy dzięki szklanym mozaikom stały się znakiem rozpoznawczym wsi. Kilka stoi w centralnym miejscu wsi. Dwa klomby wykonane z niemal 300 butelek każdy, stanęły przed wiejską świetlicą. Kwitną w nich stokrotki.
– Miały trafić na śmietnik. Ale my staramy się recyklingować wszystko, co trafia w nasze ręce. Dlatego też część kwiatów, które zdobią naszą wioskę, mamy z odzysku, np. gdy gmina wymieniała rośliny na rabatach, my się nimi zaopiekowaliśmy – mówi prezeska stowarzyszenia.
Efektem wspólnej pracy z mieszkańcami jest też przystanek autobusowy – ozdobiony szklaną mozaiką, niepowtarzalny. W ramach warsztatów powstały też szklane numery na każdy dom we wsi. Mieszkańcy chętnie ozdobili nimi budynki.
Obecnie stowarzyszenie nie ogranicza się w swojej działalności do prowadzenia wioski tematycznej – choć takie było jego pierwotne zadanie statutowe. Chętnie dzieli się swoim doświadczeniem. Dlatego w ramach warsztatów i szkoleń udziela wszelkich informacji na temat funkcjonowania stowarzyszeń i pomaga im w rozpoczęciu własnej działalności.
„Poźrzadlanki” dbają też o integrację mieszkańców wsi. Dla nich właśnie organizowane są m.in. Dzień Kobiet, piknik rodzinny, wieczorek bożonarodzeniowy.
Aby urozmaicić czas mieszkańcom, z inicjatywy stowarzyszenia organizowane są spotkania kulinarne oraz rękodzielnicze. W efekcie wieś się zintegrowała, a jej mieszkańcy odkryli swoje pasje i talenty.
Stowarzyszenie wzięło też sobie do serca integrację najmłodszych mieszkańców. Dzięki temu od dwóch lat dzieci mogą bawić się na balach karnawałowych i hucznie obchodzić swoje czerwcowe święto.
Zaangażowanie stowarzyszenia zostało docenione nie tylko przez mieszkańców, którzy na co dzień doświadczają zmian na lepsze w swojej wsi. Zauważyły to również władze zarówno lokalne, jak i wojewódzkie, wielokrotnie nagradzając działania zarówno stowarzyszenia, jak i sołtyski, bo bez nich wieś byłaby nierozpoznawalna jak tysiące innych.
Dorota Słomczyńska